Suszone owoce dobre na zimę
Zimą, gdy brak jest dobrej jakości świeżych owoców, warto sięgnąć po suszone. Są bardzo cennym i odżywczym dodatkiem do potraw. Mogą też być samodzielną przekąską. Dużo zdrowszą niż słodycze, choć tak samo słodką. Jakie korzyści zdrowotne daje jedzenie suszonych owoców?
Proces suszenia owoców polega na odparowaniu z nich wody. W efekcie powstaje produkt mocno skondensowany, o wysokiej zawartości mikroelementów, soli mineralnych, witamin, ale też fruktozy. Ponieważ około 80% surowych owoców stanowi woda, jedząc objętościowo tyle samo owoców suszonych dostarczamy organizmowi znacznie więcej substancji odżywczych. Ale uwaga również i kalorii! Dlatego, choć są cennym uzupełnieniem diety, nie objadamy się nimi bez ograniczeń.
Suszone owoce są szczególnie polecane przy stanach fizycznego i umysłowego zmęczenia. Warto dawać je dzieciom do szkoły jako dodatek do drugiego śniadania, bo poprawiają koncentrację i ułatwiają naukę. Są dobrym źródłem energii dla sportowców i osób intensywnie pracujących. Dostarczają ważnych mikroelementów kobietom w ciąży, matkom karmiącym i maluchom. W każdym wieku są nieocenione jako zdrowy zamiennik słodyczy.
Co warto wiedzieć o suszonych owocach?
- Jeśli chcemy, żeby suszone owoce służyły naszemu zdrowiu, kupujmy te niesiarkowane. Wiele z tych dostępnych na rynku jest konserwowanych dwutlenkiem siarki (E220, siarczany), który może powodować bóle głowy, nasilać objawy astmy, wywoływać alergie. Dzięki niemu suszone owoce wprawdzie dłużej zachowują kolor, ale tracą witaminę B12 i niekorzystnie oddziałują na zdrowie.
- Wszystkie suszone owoce trzeba przed spożyciem namoczyć, nawet te niesiarkowane, albo przynajmniej umyć na sicie, aby opłukać je z ewentualnych bakterii, mogących gromadzić się w procesie przechowywania (podobnie jak na surowych owocach).
- Suszone owoce mają kilkakrotnie więcej błonnika niż ich surowe odpowiedniki, ale za to mniej witaminy C.
- Proces produkcyjny suszonych owoców trwa zazwyczaj od sierpnia do końca listopada. Są one szczególnie polecane zimą, gdy brakuje świeżych śliwek, moreli, żurawiny.
- Najbardziej naszemu zdrowiu służą owoce rosnące w naszym klimacie: jabłka, gruszki, śliwki, morele, żurawina. Ich jemy najwięcej, a ze względu na wartości odżywcze uzupełniamy małą ilością owoców importowanych: rodzynek, daktyli, fig, ananasów, bananów, papai, mango.
- Według ajurwedy są o wiele lepszym dodatkiem do kasz i owsianek niż świeże owoce. Jest to związane z tym, że suszone owoce są skondensowane i trawią się w tym samym czasie co zboża.
Słodkie, ale zdrowe!
Suszone owoce usprawniają procesy trawienne, przeciwdziałają anemii, pomagają oczyszczać organizm z toksyn. Oto zalety poszczególnych owoców:
ŚLIWKI:
- odznaczają się wysoką zawartością błonnika (7 razy większą niż w surowych śliwkach);
- namoczone w wodzie na noc skutecznie przeciwdziałają zaparciom, zawarty w nich sorbitol reguluje pracę jelit;
- mają dużo potasu, fosforu i magnezu, a także witaminy A i K;
- są kaloryczne; mają 5 razy więcej kalorii niż świeże śliwki; osoby mające problemy z utrzymaniem wagi powinny dawkować je ostrożnie.
JABŁKA:
- zawierają silny przeciwutleniacz kwercetynę, o działaniu przeciwzapalnym, wzmacniającym naczynia krwionośne;
- pomagają usuwać nadmiar toksyn z organizmu i regulują procesy trawienne;
- obniżają poziom cholesterolu i wzmacniają serce;
- zapobiegają chorobom nowotworowym,
- zawarty w nich bor wzmacnia układ kostny.
GRUSZKI:
- suszone gruszki to owoc niedoceniany, a warty polecenia, choćby ze względu na zawartość jodu;
- kompot z suszonych gruszek to lekarstwo na stany zapalne przewodu pokarmowego i gorączkę;
- odkwaszają układ pokarmowy;
- wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu wcale nie są ciężkostrawne i mogą je jeść nawet małe dzieci;
- pomagają przy zapaleniu dróg moczowych.
MORELE:
- zasobne w żelazo i beta-karoten, zapobiegają anemii;
- podobnie jak gruszki odkwaszają organizm;
- pomagają utrzymać odpowiedni poziom estrogenów w organizmie, szczególnie więc polecane są kobietom;
- korzystnie wpływają na cerę, działają wygładzająco i antytrądzikowo;
- poprawiają wzrok.
ŻURAWINA:
- podobnie jak czosnek uchodzi za naturalny antybiotyk;
- zapobiega infekcjom układu moczowego i pęcherza;
- zawiera silne przeciwutleniacze, poza tym: potas, żelazo, fosfor, wit. B1 i B2;
- żurawina, ze względu na cierpki smak, zazwyczaj dostępna jest w postaci słodzonej; wybierajmy tę niskosłodzoną.
DAKTYLE:
- bogate w naturalne salicylany, działające przeciwbólowo i przeciwzapalnie;
- zasobne w żelazo, magnez i potas, a także witaminę A;
- zapobiegają zakrzepom i zawałom serca;
- mają sporo błonnika, przez co regulują procesy trawienne;
- uchodzą za afrodyzjak;
- bardzo zasobne w cukry proste(80%), które błyskawicznie się wchłaniają; doskonały sposób na szybkie dostarczenie energii organizmowi.
FIGI:
- podobnie jak śliwki przeciwdziałają zaparciom (najwięcej błonnika spośród wszystkich suszonych owoców);
- stanowią bardzo dobre źródło wapnia, zatem są polecane w diecie bezmlecznej;
- wzmacniają serce i układ krwionośny.
RODZYNKI:
- podobnie jak nasze rodzime gruszki zawierają jod;
- dzięki bardzo wysokiej zawartości potasu obniżają ciśnienie;
- mają sporo kwasu foliowego i witaminy K;
- za sprawą przeciwutleniaczy wykazują działanie antynowotworowe;
- zwalczają bakterie będące przyczyną chorób dziąseł i próchnicy.
ANANAS:
- jest warty polecania ze względu zasadową naturę i zawartość bromelainy enzymu o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbólowym, odchudzającym;
- wspomaga pracę układu oddechowego i pokarmowego.
ja wolę świeże owoce, ale suszone jako dodatek też są świetne!
niestety w zimie trudno o świeże owoce bez chemii, jako dodatek jak najbardziej 😉
Najbardziej lubię świeże owoce – sprawą w sytuacji ich braku również na suszone się skuszę 🙂
Ha. Ja ostatnio suszylam sama banana i jablko. Super sprawa 🙂
Naprawdę wow 😉 w tych suszarkach czy inna technika? To jest świetna sprawa te suszarki.
ja je uwielbiam, właściwie każde wiec suszarka to u mnie ważne urządzenie. Polecam przechowywać próżniowo – mam taką pakowarkę Food Saver